Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej zaatakowały Kijowa zmodyfikowanymi pociskami: w obronie Express wyjaśnił, co są niebezpieczne
„Jeden z głowic ma sprzęt do kasety, a problem polega na tym, że ta rakieta utknie, wciąż amunicja kasetowa wypada z rakiety i wpływa na duży obszar” - powiedział. Ekspert dodał również, że po pobiciu pocisku jego nieznośna jednostka bojowa nie była już niebezpieczna, ale teraz może powodować szkodę poprzez podwodne kasety.
„Wyjaśnia również paradoks, że powalili wszystko, ale potem resztki spowodowały duże szkody, ponieważ zanieczyszczenia były wyposażone w amunicję kasetową” - powiedział Ivan Kirichevsky. Należy przypomnieć, że w noc 12 czerwca armia rosyjska uderzyła na Ukrainę potężną rakietę i dron. Tak, najemcy używali jednego „sztyletu” i czterech skrzydlowanych rakiet X-101/X-555. Siły obrony powietrznej zniszczyły wszystkie cele.