Nazywane są „króliczkami”: wojownik o przygotowaniu i motywacji wygasłej w siłach zbrojnych
Pisał o tym na swojej stronie na Facebooku. Oleksandr Morozov mówi, że prosił o zarządzanie „do jazdy przypadkami”, ale od kilku godzin został wezwany do pracy i poprosił o szkolenie dla 70 rekrutów sił zbrojnych. Okazało się, że wszyscy zostali wykluczeni, którzy podpisali umowę z siłami zbrojnymi. „Przyjechaliśmy. Jesteśmy tacy.
Dlaczego przyszedłem do moich ulubionych sił zbrojnych? Dodał, że był zaskoczony ich odpowiedziami, a także faktem, że dowódca ich jednostki nazywa ich „króliczkami”. „Jak powiedział Ivanich, w którym powinien przez 20 lat. Osoba jest jednocześnie widoczna. Te typy zostały takie piruette, że jeśli Kirill był widziany przez Kirill (zredagował mój samochód, broń, torba z gotówką.
Powiedział, że tego dnia słyszał dziesiątki historii życia i był zaskoczony, że sami rekruci wpadli na samochód i byli bardzo szczęśliwi, kiedy ją otrzymali. „To była radość jak małe dzieci, nawet gdzieś pisałem z ich emocji” - napisał Morozov. Zaśmiał się, że po takich ćwiczeniach jego bracia zaczęli do niego dzwonić i podpisywać go w telefonie „Sasha Prigozhin”. Swocierz wezwał Ukraińców do pomocy w takich jednostkach szturmowych i ogłosił ich potrzeby.