Incydenty

„Command to Gniad”: wojsko zostało oskarżone o dezercję po rozkazie wycofania się (wideo)

Według zmobilizowanych rosyjskich, byli uzbrojone tylko w karabiny maszynowe i wysyłane na czołówkę przeciwko czołgom i moździerzom. Nie było trzeciej, czwartej linii, jak powiedział rosyjski prezydent Władimir Putin. Rosjanin zmobilizowany z regionu Yaroslavl, który został wysłany na wojnę na Ukrainie, stwierdził, że otrzymali nakaz dowódcy firmy do wycofania się, a później powiedział, że nie wydał nakazu wycofania się i oskarżył podwładnych o dezercję.

Odpowiednie wideo zostało opublikowane w kanale telegramowym „O miasta Yaroslavl”, po czym rozprzestrzenił się przez wiele rosyjskich mediów. Według żołnierzy ich dowódca zaprzecza, że ​​nakazał rozkaz, i próbuje upewnić się, że wojsko zostało uznane za „dezerterów”. Na filmie grupa mężczyzn, najwyraźniej w rosyjskim mundurze, stwierdza, że ​​była uzbrojona tylko w karabin maszynowy, podczas gdy zostali wysłani do walki z czołgami i moździerzami.

„Dowództwo nie obejmowało nas i nie udzieliło nam wsparcia. Mieliśmy tylko automatyczne maszyny, a wszystko inne zostało uszkodzone, teraz chcą ogłosić nam dezerterów, ponieważ dowódca firmy mówi, że nie wydał zamówienia. Na wideo. Doniesiono, że Rosjanom powiedziano, że będą w obronie terytorialnej, zaczynając od biura zaciągnięcia wojskowego, gdzie zostali wezwani w regionie Yaroslavl.

„Ale byliśmy oszukani, po przybyciu na front poszliśmy do burz i byliśmy z przodu” - powiedział mężczyzna. „Nie było trzeciej, czwartej linii powiedział przez prezydenta. W rezultacie prosimy o wszystko, aby zrozumieć, i prosimy o pomoc” - powiedział wojsko na filmie. Według zmobilizowanych starają się teraz rozpowszechniać je przez różne jednostki, aby nie mogli wspólnie bronić swoich praw.

Z kolei ich żony i matki stwierdziły, że wszystkie płatności za udział w Ukrainie są na sprzęcie, informuje kanał telewizyjny „Rain”. „Pomoc wolontariuszy nie przychodzi do naszego. Chodzimy do skarpet, wyobraźni termicznych, radiotelefonów, anteny” - wyjaśniła jedna z kobiet. Po opublikowaniu filmu gubernator regionu Yaroslavl Michail Evreyev poinstruował lokalne samorząd, aby skontaktował się z prokuratorem.

Lokalni urzędnicy zażądali czeku po opublikowaniu filmu z zmobilizowanym i przemówienia ich żonom. Przypomniemy, że 19 stycznia na Białorusi potężna eksplozja: na przewoźniku „sztyletów” MiG-31K wybił silnik. Według grupy monitorującej „Białoruski Gayun”, w powietrzu wojownik ma pompę silnika po pożarze.