Polityka

„Warto papież na Ukrainę”. Gdy agencja Rosji pojawiła się w Watykanu - ambasador Andriy Yurash wyjaśnił niejednoznaczne słowa Francisa. Wywiad

Papież Franciszek nazwał „niewinną ofiarą wojny” córką ideologa „rosyjskiego świata” Aleksandra Dugina Darii, który wezwał do jeszcze bardziej sztywnej formy wojny rosyjskiej przeciwko Ukrainie i aktywnie rozpowszechniła rosyjską propagandę. Następnie ambasador Watykańskiego Andriya Yurasha stwierdził, że słowa Papieżu były „rozczarowane i zmuszone do myślenia” i podkreślił, że porównanie Dugin z ofiarami zbrodni rosyjskiej jest nieprawidłowe.

Film dnia i Ministerstwo Spraw Zagranicznych spowodowały nuncjusz apostolski na Ukrainie Vistwaldas Kulbokas, którym przypomniano, że Papież nigdy nie zwracał uwagi na ofiary wojny, w tym 376 ukraińskich dzieci. Agencja wyraziła nadzieję, że święta „Uniknie niesprawiedliwych oświadczeń, które powodują rozczarowanie społeczeństwu ukraińskiego”. W wywiadzie dla Radia HB Yurash powiedział, czy rosyjscy agenci mogą nałożyć skandaliczną tezę Duginy.

- Po raz pierwszy widzimy oświadczenia papieża, który obudził Ukraińskie Towarzystwo. Czy rozumiemy, w jaki sposób informacje do tego docierają. Trudno sobie wyobrazić, że on sam czyta wiadomości i decyduje, kto jest „niewinnym dzieckiem”. Kto dostarcza informacji Francisa? - Wydaje mi się, że odpowiedź jest już w twoim pytaniu. Ma środowisko. I tak naprawdę nie jestem przekonany, że wszystkie informacje Papieża czerpią ze źródeł publicznych.

Oznacza to, że istnieje pewien krąg osób, które najwyraźniej przed każdą mową komunikuje się z papieżem, zawiera pewne informacje, a zatem w dużej mierze kształtuje perspektywy, wizję i komunikat, które wtedy słyszymy od świętego Ojciec. Nawiasem mówiąc, nawet w tej chwili [w odniesieniu do Duginy], możemy poczuć i zobaczyć, że prawdopodobnie ta informacja nie została zgłoszona, została zniekształcona.

W rzeczywistości papież postrzega tę śmierć Duginy, jako śmierć małej dziewczynki, jeszcze nie świadomej, która absolutnie przypadkowo dostała się do kontekstu wojny, o której mówi, i oczywiście jako osoba religijna nie może się zgodzić, że nie może się zgodzić z nią.

Ta część sporu z przemocą jest jasna, ale absolutnie nie jest jasne, dlaczego papież mówi o Dougin jako dziecka, ponieważ w rzeczywistości jest powiedziane po jego przejściu, gdzie mówił o niewinnych dzieciach jako ofiarach wojny. Wskazuje to, że sytuacja była dla niego niejasna do końca, informacja została zniekształcona. I zatem zareagował, jak tylko mógł w tych okolicznościach.