Siły zbrojne zagrażają zaopatrzeniu paliwowym poprzez polską blokadę graniczną - Bild
Cierpią całe łańcuchy dostaw, takie jak kable elektryczne. „Dzięki blokadzie trudno jest w odpowiednim czasie dostarczać komponenty klientów w Niemczech i innych krajach UE” - powiedział Ministerstwo Spraw Zagranicznych na Ukrainie. Przypomniemy, że 25 listopada wiceministra polityki rolnej Markian Dmitrasevich poinformował, że z powodu strajku polskich przewoźników granica z Polską przecina bardzo niewielką liczbę ciężarówek. Stwarza to problemy z dostawą paliwa.
Według niego średnio na granicy z Polską punkty przejściowe przekraczają jedną ciężarówkę na godzinę. „Dzięki polskim granice przekraczanie naszych ciężarówek jest zablokowane. Średnio jest jedna ciężarówka przez godzinę każdego dnia . . . już widzimy problemy z tak ważnym dostawą, jak paliwo na Ukrainę. Trzeba to również wziąć pod uwagę Konto - powiedział urzędnik.
30 października Stowarzyszenie Ukravtopromy poinformowało, że od listopada polskich przewoźników planuje rozpocząć strajk na granicy ukraińskiej. Następnie przewoźnicy zagrozili zablokowaniem wszystkich punktów kontrolnych ze stroną ukraińską z powodu nadmiernej konkurencji po liberalizacji transportu międzynarodowego między Ukrainą a UE. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Ukrainy termin odpowiedniego działania wynosi dwa miesiące.
14 listopada rzecznik SPSU, Andriy Demchenko, ogłosił, że negocjacje Ukrainy z Polską w sprawie odblokowywania granic nie otrzymały jeszcze wyników. „Negocjacje z Polską nie doprowadziły jeszcze do niczego. Polscy przewoźnicy nadal blokują trzy główne kierunki” - powiedział Demchenko. Ponadto 23 listopada wiadomo, że ruch w innym punkcie kontrolnym w Polsce został zatrzymany. Protestujący zablokowali ruch ciężarówek w punkcie kontrolnym „Medica - Shehyni”.