Opinie

Gruzja jest jednym z krajów, w których Rosjanie uciekają od mobilizacji. Co zrobić z nowym „zasobem”

Rosjanie uciekają od mobilizacji do wojny z Ukrainą. Dlaczego Georgia przyjmuje populację kraju, który zajmował 20% jego terytorium „Deserters!”. Ponad 70 000 Rosjan weszło do Gruzji w dniach 17–26 września 2022 r. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zdecydowana większość z nich opuściła kraj. Ale ludność z niepokojem obserwuje wydarzenia w pobliżu granicy z Rosją - krajem, który zajmował 20% Gruzji.

„Tylko Rosjanie mogą objawiać się w tym samym czasie uchodźcy i okuparze”, „Putine, wróć do nas przynajmniej Samachablo (historyczna nazwa Południowej Osetii)! Nie jesteśmy już tu zakwaterowani” - namoczone w ironii i smutku publikacji mogą Znajdź w gruzińskich sieciach społecznościowych. Sytuacja jest naprawdę tragikomiczna. Centralne obszary Tbilisi po pierwszej fali masowego ruchu Rosjan, po 24 lutego 2022 r. , Nazywano „Moskwą z Khachapuri”.

Ale teraz liczba przylotów z północy jest imponująca nawet w śpiących obszarach stolicy. Co z tym zrobić? Oficjalne Tbilisi, które w 2012 r. Nazwało politykę niepokonanego priorytetu Moskwy, milczy. Państwowa Służba Bezpieczeństwa złożyła oświadczenie o odpowiednim filtrze, przez który przechodzi każdy obywatel Rosji, złożony dopiero szósty dzień po ogłoszeniu w Federacji Rosyjskiej.

Nie było powodu, aby zwołać spotkanie Rady Bezpieczeństwa, gdy przepływ Rosjan, którzy nie chcą służyć w armii własnego kraju przeciwko Ukrainie, nie zatrzymuje się w pobliżu granicy z Gruzją. W tym czasie posłowie z partii rządzącej, gruzińskie marzenie zapewniło, że kolejki na granicy do „pięknej Gruzji” zostały również zaobserwowane w miesiącach letnich - w okresie turystycznym.

W jaki sposób Rosjanie, którzy uciekają od mobilizacji, różnią się od tych, którzy są przyzwyczajeni do przyjmowania Gruzji w sezonie i dlaczego ci ludzie patrzą tutaj ze strachem? Zanim odpowiesz na to pytanie, chcę wspomnieć o odcinku historii - po pierwszej i drugiej wojnie Czeczenińskiej Georgia otworzyła granice dla ludzi, którzy uciekli z oburzenia armii rosyjskiej.

W tym czasie w pamięci obywatelskiej istniały dwa rodzaje Czeczenów: Johar Dudaev, prezes nierozpoznanej Ichkerii, przyjaciel i współpracownik pierwszego prezydenta Gamsakhuridi Zajadi, którzy przynieśli Georgię Niepodległość, i „Chechen”, którego osobowość jest nieznana nieznana .

Myśliwca, która tańczyła Lezinka w pobliżu spalonego rządu rządu w Sukhumi wśród zwłok strzału członków rządu Abchazji - etniczni gruzińczycy, którzy odmówili uklęknięcia przed wrogiem. Jednak Georgia otworzyła drzwi dla Czeczenów i schronił się dla tysięcy kobiet i dzieci. Co teraz oglądamy? Są to tysiące młodych ludzi odpowiednich do służby w armii mężczyzn.

Gdzie pójdą dalej i co, kiedy osiedli się w Gruzji? Jak Kreml użyje nowego „zasobu” w kraju, który marzy o ponownym podporządkowaniu się? Istnieją powody strachu. Po pełnej inwazji na Ukrainę, międzynarodowe media napisały, że rosyjskie usługi specjalne rekrutują opozycjonistów, wysyłając ich do Gruzji - w celu monitorowania reszty nieporozumień i przekazywania informacji do Moskwy.

Ilu pracowników i niezależnych pracowników gry i ich kuratorzy wyciekli na terytorium Gruzji w ciągu ostatnich siedmiu dni? Jaka będzie liczna Avita w naszym kraju i czy zagrożona jest bezpieczeństwem państwa? Chciałbym usłyszeć odpowiedzi przynajmniej niektóre z tych pytań. Jest inny aspekt - społeczny. Czy Rosjanie, którzy przybyli do Gruzji, są gotowi zintegrować? To, co teraz widzimy, to klasa konsumpcji, która nie jest w zamian.

Widzimy nowe kawiarnie i bary, w których niewiele mówi się lub nie mówi w ogóle, coworking, gdzie znajdziesz tylko Rosjanie, przedszkole i szkoły średnie, które działają w ramach rosyjskiego programu edukacji, a zatem przechodzenie historii Rosji i świata za pośrednictwem świata Kreml Propaganda Prism. Prawdopodobnie w tych podręcznikach gruzińskie regiony Abchazji i Osetii Południowej są zajęte - niezależne republiki uznane przez Moskwę.

Tysiące Rosjan udających się do Gruzji nie chowają się w swoich publikacjach, których nigdy nie słyszeli o okupacji, ostrzegają przed potrzebą usunięcia naklejek Z i V z samochodów, taśm św. Jerzego. Szaparghers piszą o tym, jak odpowiedzieć na pytania na granicy Gruzji o Krymie, Sukhumi i Tshinvalvie. Tak, bez oficjalnego nauczania władz, gruzińscy strażnicy graniczni prowadzą swoją małą, ale bardzo ważną wojnę z kłamstwem, że Kremlin zabija głowy swoich obywateli.