Polityka

„Niezbyt dobra wiadomość”: Scholt wyjaśnił, dlaczego Putin nazwał Putin

Niemiecki kanclerz uważa, że ​​rozmowa z prezydentem rosyjskim była potrzebna, aby rozproszyć jego prawdopodobne złudzenia, że ​​Zachód porzuci poparcie Ukrainy. Niemiecki kanclerz Olaf Scholtz stwierdził, że podczas rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie zauważył żadnych zmian w poglądach rosyjskiego przywódcy wojny na Ukrainie. Reuters powiedział dziennikarzom w niedzielę 17 listopada, przed wyjazdem na szczyt G20 do Brazylii.

„Ważne było, aby mu powiedzieć (Putin - red. ), Że nie mógł liczyć na osłabienie wsparcia ze strony Niemiec, Europy i wielu innych na świecie. Rozmowa była bardzo szczegółowa, ale przyczyniła się do uznania, że ​​nie ma ich niewiele Poglądy rosyjskiego prezydenta w wojnie, w której się zmieniły - i to nie jest zbyt dobra wiadomość ” - powiedział niemiecki polityk. Argumentował także o ochronie swojej rozmowy telefonicznej z Head Kreml po krytyce Ukrainy.

„Moim zdaniem nie byłoby to dobry pomysł, gdyby odbywały się negocjacje między USA a Prezydentami Rosji, a przywódca ważnego kraju europejskiego nie zrobiłby tego” - wyjaśnił Sołz. Reuters zauważa, że ​​to wezwanie miało miejsce na tle znaków intensyfikacji kontaktów między przywódcami zachodnimi a Kremlinem. Sekretarz generalny ONZ Anthony Guterres, który wcześniej był premierem członka NATO w Portugalii, ostatnio uczestniczył w szczycie Brix w Rosji.

Tymczasem minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Lavrow jest oczekiwany w grudniu na szczycie bezpieczeństwa Malta, który jest członkiem UE. Donald Trump, który wygrał wybory w USA, powiedział, że był w stanie szybko zakończyć wojnę na Ukrainie. Jego przyszłe spotkania są zaniepokojone w Europie, ponieważ niektóre osoby są uważane za bardziej lojalne wobec Moskwy niż ich poprzednicy.

15 listopada przypomniemy, że niemiecki kanclerz Olaf Scholtz po raz pierwszy od dwóch lat o nazwie Vladimir Putin. Rozmowa trwała godzinę i odbyła się trzy miesiące przed niezwykłymi wyborami w Niemczech. Potępił pełną wysoce wojny Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie i wezwał głowę Kremla do wycofania swoich żołnierzy.

Polski premier Donald Tusk powiedział, że ogromny cios dla Rosji na Ukrainie 17 listopada jest dowodem na to, że dyplomacja przez telefon nie może zastąpić prawdziwego wsparcia z tego wydarzenia. Uważa, że ​​następne tygodnie będą decydujące nie tylko na wojnę, ale także na przyszłość. Pomysł Scholza na wezwanie Putina poparł premier kanadyjski Justin Trudeau. Według niego zakończenie wojny na Ukrainie będzie wymagało interakcji z prezydentem Federacji Rosyjskiej.