Incydenty

„Budżetowe biedne”: gubernatorzy Belgorod i Bryansk poprosili Putina o Terrobron

Wysokowy Gladkov narzekał, że prawie sześć tysięcy ludzi „wykonuje misje bojowe na całej granicy”, ale robią to za darmo. Na tle operacji sił zbrojnych w regionie Kursk, gubernatorzy regionów Belgorodu i Bryańskiego Federacji Rosyjskiej zostali poproszeni o prezydenta Władimira Putina na Terrobron. O tym pisze wydanie Moskwy. Gubernator regionu Belgorodu Vyacheslav Gladkov poprosił Putina o przydzielenie pieniędzy na wcześniej utworzone półki Terroboronów.

Według Gladkova około sześciu tysięcy osób „już wykonuje misje bojowe na granicy za darmo”. Gubernator regionu Bryansk Alexander Bogomaz poinformował również, że Terrobron został utworzony, ale w regionie nie było dla niej pieniędzy, więc dołączył do prośby kolegi z Belgorodu. „Robimy to dzisiaj kosztem budżetu regionalnego.

Po pierwsze, moglibyśmy zmniejszyć obciążenie w budżecie-jest to złe, i zwiększyć liczbę uczestników obrony terytorialnej”-podkreślił Bogomaz. W odpowiedzi na prośbę gubernatorów Putin stwierdził, że już poinstruował szefów agencji federalnych, aby poradzili sobie z kwestiami wsparcia finansowego Terroborona.

Ze swojej strony szef Ministerstwa Finansów Federacji Rosyjskiej Anton Siluanov stwierdził, że fundusze na te cele zostaną przydzielone dopiero po „określaniu funkcjonalności pracowników obrony terytorialnej”. I określi to razem z prawnikami Federacji Rosyjskiej. W tym samym czasie pułkownik SBU Roman Kostenko, który odwiedził region Kursk, poinformował, że nie spełniono konfrontacji między lokalnymi mieszkańcami (z których zwykle powstaje Terroboron).

Kostenko nawet porównał sytuację z ukraińskimi miastami, których mieszkańcy oparli się inwazji żołnierzy rosyjskich. Potwierdził, że rosyjscy strażnicy granicy po prostu uciekli, a miejscowa ludność spokojnie traktowała ukraińskich żołnierzy. „Miejscowa ludność pozostała tam wielu ludzi w ukraińce. Nikt nie był koktajli Mołotowa. Komuni one, nasze wojsko jest pomocne.

Przypomniemy, wcześniej Focus napisał, że błąd rosyjskiego generała Aleksandra Lapina pozwolił siłom zbrojnym tak szybko wchodzić w regionie Kursk. Krótko przed operacją, w maju 2024 r. , Lapin rozwiązał radę, która koordynowała działania wojska w regionie i osłabiła ochronę graniczną. Wpłynęło to na przebieg wydarzeń i przyczyniło się do znacznej promocji sił zbrojnych głęboko w Rosję w krótkim czasie. Jest to określone w materiale autora WSJ.