„Ewakuowana wolność”. Gdy Mariupols z okupowanego miasta - wywiad z prezenterem telewizyjnym i wolontariuszem Denis Minin jest nadal wyciągnięty
Minin powiedział więcej o swojej nowej pracy w wywiadzie dla Radio HB. - W życiu do pełnej inwazji na skalę prowadziłeś rozrywkowe programy, festiwal MRPL City Festival i ogólnie nie sądziłeś, że musiałby szukać autobusów, kierowców, usłyszeć i znać milion historii zbawienia. Jak to się stało? Co pomaga ci zostać? - Moja rodzina jest za granicą od początku wojny. I tutaj wrócili.
Moja główna działalność odbywa się w Zaporozhye, ponieważ jest to pierwsze duże ukraińskie miasto, które otrzymało wszystkie tymczasowo zajęte terytoria. Oznacza to, że wszyscy ludzie, którzy chcą powrócić do niemieckich regionów Ukrainy z regionów Donieck, Zaporyzhzhya i Kherson, wszyscy idą do Zaporozhye. Jest to jedyny sposób, jeśli chcesz [wydostać się] nie przez kraje europejskie, a mianowicie przechodząc przez okupowane terytorium, wrócić na Ukrainę.
Moje dziewczyny - żona i córka - są za granicą prawie od początku wojny, wróciły, teraz mieszkają w Dnieper. I dają mi siłę. Najwyraźniej je trzymam. Dzięki im i ich zespołowi, który został zbudowany od marca. Praca, jeśli mówimy o ewakuacji Mariupoli, została usystematyzowana. Chociaż nie jest możliwe usystematyzowanie go, ponieważ wciąż jest lustrem na okupowanych terytoriach. Jak to się udało? Sam jestem z Mariupolu.
To miasto, w którym dorastałem; miasto, do którego wróciłem na największe festiwale muzyczne na wschodnim wybrzeżu; miasto, które wiele mi dało; Miasto, które kocham całym sercem i miastem, w którym mam wielu przyjaciół i bliskich. Teraz serce boli dla Charkiv, dla miast regionu Donieck, dla Odessy… - ogólnie na południe od Ukrainy. - na południe. Serce boli całą Ukrainę.
Ale ten, który nie mieszka w tych miastach, którzy czytają wiadomości, powinien zrozumieć, że 1 marca, początek wojny i tracisz związek z miastem, w którym mieszka pół miliona ludzi. Nie ma energii elektrycznej, komunikacji mobilnej, gazu, wody - nic nie ma. A Mariupol nie mógł zadzwonić do swoich bliskich przez ponad miesiąc.
Wyobraź sobie, ilu ludzi krewnych, bliskich, przyjaciół, którzy się o nich martwią, i wszyscy nie wiedzą, co się z nimi dzieje, czy żyją, czy też na nich upadli i rosyjska rakieta, samoloty czy grad? Nie jesteśmy w żaden sposób mierzone przez żal, cierpienie, jakie przyniosła armia rosyjska. Należy jednak zrozumieć, że mariupolowie tak bardzo żyli, tak bardzo żyłem. Nie wiedziałem tego z rodzicami przez cały marsz i prawie cały kwietnia.
Byli bardzo trudne do ich dotarcia, nie wiedziałem, czy żyją. I wiele mariupolów nie wiedziało. Już sierpień. Strasznie jest powiedzieć, że lato się skończyło, a my nawet tego nie czuliśmy. I Mariupol (wielu, którzy mi piszą) lub nadal martwią się o pójście na terytorium Ukrainy, boją się tam mężczyźni natychmiast podawani na stanowiska; Fakt, że Zaporozhye wkrótce zostanie zniszczony; Fakt, że Ukraina nie ma perspektyw.
Proszę, abyście położyli się przynajmniej na chwilę w miejscu ludzi z Mariupolu. Ci ludzie siedzieli w piwnicach przez ponad miesiąc w marcu; Roztopili śnieg, aby mieć wodę, którą można upijać; Kobiety rzuciły dzieci, aby szukały mężczyzn, którzy przechodzili przez wodę, a potem wręcz przeciwnie - mężczyźni rzucali dzieci, aby szukali kobiet, a ludzie zmarli na ulicach tysięcy. Potem przyszli do nich najeźdźcy, którzy powiedzieli: „Zostaliśmy odblokowani.
Przynieś wodę, wyd. ” A potem ci sami ludzie mówią, że tam nie idziesz, ponieważ będzie srais, nie masz tam przyszłości, a ludzie pójdą walczyć. Niestety będziemy wiedzieć przez wiele lat. Ale Mariupolowie czują to teraz w różnych formach. Ja i mój zespół już utworzyliśmy organizację publiczną i wezwałem ją, ponieważ wyjdziemy we wszystkie zmysły, które można teraz wyeksportować Mariupol i nie tylko. Nadal pomagamy okupowanemu Berdyanskowi.
Jest to także miasto nad morzem, ale nie widziało takich okropności wojny, więc zawsze szczerze przepraszam wszystkich Berdyanów, którzy proszą mnie o pomoc: „Przyjaciele, jestem gotów pomóc i pomóc, ale zrozum: Pomagam Mariupols nie tylko dlatego, że jest to moje miasto rodzinne, a ludzie przeżyli wszystkie okropności wojny, gdy tylko można było przetrwać w 2022 roku. Przede wszystkim postaram się pomóc moim rodakom ”.
A jeśli są miejsca w moich koralikach, samochodach, zawsze zabieram ludzi z Berdyansk. Wszyscy staramy się wziąć bezpłatną krainę Cossack Zaporyzhzhya. Pochodzą z autobusu, choć mogą być w drodze trzy, pięć, siedem dni. Kiedy pytam, co czujesz, kiedy przychodzisz, kiedy opuściłeś ten autobus, mówią: „Wolność. Ojczyzna. " Myślę, że do 24 lutego nie każdy mieszkaniec Mariupolu, Berdyańska lub innych tymczasowo okupowanych terytoriów może tak wiele odpowiedzieć.
I nie tylko okupowane terytoria. - Opowiedz nam o zespole. Jak zorganizowałeś w tym czasie? Jak dużo ludzi? Co było najtrudniejsze? -Najtrudniejszym w historii ewakuacji Mariupolu i [innych] tymczasowo zajętych terytoriów było to, że po pierwsze, ta lub ta decyzja musiała podjąć, i decyzja, o której zależy więcej niż jedno życie ludzkie. Najtrudniejsze dla całego zespołu było to, że nie ma żadnego związku. Po drugie - okoliczności, zasady gry stale się zmieniają.
Nie możesz obliczyć tutaj i teraz, w jaki sposób konieczne jest zorganizowanie całej ewakuacji, aby przejść od A do Y. , szczególnie w marcu, kwietnia, majowe plany lecą stale. Dowiesz się, że coś poszło nie tak, gdy czyjś los może się zepsuć - biała jest najlepiej bolesna, najtrudniejsza. Właśnie tego nadal nie daję, szczerze mówiąc, nie daje. Chociaż wszyscy kierowcy, wszyscy, którzy zostali wysłani, pomogli - żywy.
- Wiedząc o tym niebezpieczeństwie, że może to być bilet na jeden koniec, ludzie nadal jeździli. Jak to działa? Ci ludzie muszą pisać książki, kręcone filmy. - Zupełnie inni ludzie, których cieszę się. Na przykład, które w wieku 18 lat znajdowały się w więzieniu. Nazywa się Siergei. Potem nie tylko sprzedał, ale także produkował leki w Zaporozhye.
Przyznał mi, że poznaliśmy go, że przez ostatnie trzy lub pięć lat próbujemy poprawić swoje życie, próbując dać, o ile to możliwe, bardziej dobrych ludzi, aby zrekompensować Bogu całe zło, które zrobił. Wiele osób z Mariupolu, które straciły wszystko - domy, własność, pracuje. Są kierowcy dziewcząt. Był kierowca, który jest żołnierzem - teraz chroni kraj w siłach zbrojnych. Wiele różnych ludzi jest różnych w swoich poglądach, różnymi w swoich poglądach.