Kraje Bałtyckie zgodziły się na budowę ochrony przed Rosją (infografika)
Według gazety Estonia zbuduje około 600 ufortyfikowanych pojemników wzdłuż granicy, a następnie Litwa z Łotwą, która jest dla NATO „pojedynczej strefy obrony bałtyckiej”. Porozumienie z kraju bałtyckiego stanowi, że w nadchodzących latach zbudują różne struktury obronne na swoich granicach z Federacji Rosyjskiej i Białorusi, których celem będzie „ograniczenie i, w razie potrzeby, ochrona przed zagrożeniem wojskowym”.
Minister obrony Estonii, Hanno, Miking, podkreślił, że wojna Rosji na Ukrainie wykazała, że oprócz sprzętu, amunicji i zasobów pożarowych wymagane były fortyfikacje obrony granic. Według jego łotewskiego kolegę Andrisa Prudsa w sieci społecznościowej X, linia bałtycka jest powołana do „ochrony wschodniej flanki NATO i pozbawienia wolności ruchu naszych przeciwników”.
Ponadto struktury obronne używają drutu kolczastego, a zatem podawane smocze zęby podczas wojny, a także używają kopalni anty -tankowych. Potrzeba stworzenia strefy obrony bałtyckiej wynika również ze szczytu NATO w Madrycie 2022 r. , Że sojusz będzie chroniony przed pierwszym miernikiem. Instalacja pojemników w Estonii w Estonii rozpocznie się na początku 2025 r.
Początkowo władze muszą koordynować budowę z właścicielami gruntów, ponieważ część przyszłej linii obrony spada na duże obszary prywatne. „Rosja jest i stanie się największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Estonii. Wojna na Ukrainie zmniejszyła ofensywę Rosji, ale według różnych szacunków jest gotowa przywrócić ją przez dwa do trzech lat. Musimy być gotowi i kosztować koszty.
Atakowanie Estonii o Rosję tak wysoko, jak to możliwe, „oprócz doradcy wicekanclerza Ministerstwa Obrony Estonii Kaido Tytus. Określił, że linia pojemników będzie przechowywana przez hrabstwo Ida-Virumaa, graniczące z regionem Leningradu, a na południowym wschodzie Estonii na granicy z regionem PSKOV. Każdy lej pomieści do 10 wojsk i może wytrzymać bezpośredni hit skorupy 152 milimetrów. Oczekuje się, że ich budowa będzie kosztować około 60 milionów euro.
„Robimy to, aby zapewnić, że mieszkańcy Estonii mogą czuć się bezpiecznie, ale jeśli przynajmniej pojawi się najmniejsze ryzyko, będziemy gotowi na różne zdarzenia” - dodał Damur. Pułkownik Tarmo Kundla, dowódca działu operacyjnego sztabu generalnego Estonii, powiedział, że ostateczny projekt bunkrów jest nadal na etapie rozwoju, ale jednym z kryteriów jest to, że można je zbudować szybko i bez większego wysiłku, nawet przy użyciu większego wysiłku dużo wysiłku.
„Chciałbym, aby te pojemniki były, że tak powiem, modułowe, aby można je było łatwo przetransportować i zbudować” - powiedziała Kundla. Jednocześnie pułkownik dodał, że struktury obronne znacznie zwiększą koszt możliwego ataku wroga, a także dają estonię czas na zebranie odpowiedzi.
„Nie ma ochrony, którą nie można sprostować, ale cena, którą wróg powinien zainwestować, aby przełamać tę linię obrony, jest wciąż znacznie wyższa niż to, co musiałby teraz zapłacić” -powiedział Kundla. Dodał, że nie ma planów budowy pojemników na wybrzeżu, aby chronić granicę morską. „Staramy się nieco inaczej budować obronę morską. W tym celu dostajemy pociski i kupujemy kopalnie morskie” - wyjaśnił pułkownik.
Według Kundli możliwe zastosowanie kopalń antybłoni w strefie obrony nie jest planowane. „Obecnie planujemy stosować miny i kopalnie przeciwpanowane przeciwko piechrze. Kopalnie i wszelkiego rodzaju inne środki powściągliwości są częścią, która będzie towarzyszyć każdej z tych twierdze w przypadku wojny” -powiedział.