Inny

Październik niespodzianka. Dlaczego wojna w Izraelu zmieni wyścig w USA na korzyść Trumpa

Warfluza między Izraelem a Iranem może bardzo wpłynąć na wybory prezydenta USA, zakłada międzynarodowy obserwator Gideon Rahman w kolumnie Financial Times. Niszczy politykę USA na Bliskim Wschodzie i poprawia szanse zwycięstwa Donalda Trumpa. W ubiegłym roku administracja Baiden starała się zapobiec wojnie regionalnej na Bliskim Wschodzie, obawiając się, że może być zaangażowana w Stany Zjednoczone lub zaszkodzić gospodarce światowej.

Teraz ta polityka jest zbliżona do porażki. Po raz drugi w roku Iran wypuścił pociski w Izraelu, a Stany Zjednoczone pomogły Izraelowi powalić te pociski. Jake Sullivan, doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego USA, obiecał, że Iran będzie „poważnymi konsekwencjami” i powiedział, że USA „będą pracować z Izraelem”, aby to osiągnąć. Brzmi złowrogim jako zagrożenie dla wspólnej amerykańsko-izraelskiej akcji wojskowej przeciwko Iranowi.

W kwietniu Izraelowi udało się przekonać do ograniczenia środków do poziomu, na którym Irańczycy mogliby osiedlić się w ciszy - i wymiana ciosów zatrzymała się. Tym razem prawdopodobieństwo zapobiegania dalszej eskalacji między Iranem a Izraelem wydaje się znacznie mniejsze. Izrael właśnie otworzył drugi front w wojnie ze swoimi regionalnymi wrogami, dokonując gruntowej inwazji na Liban, oprócz niszczycielskich ciosów, które już uderzył siłami bitwy Hezbolli.

Rząd Benjamina Netanyaga wyraźnie uważa, że ​​jego wrogowie są w biegu. Może chcieć uderzyć w odpowiedzi na Iran, mając nadzieję wyrządzić długoterminową szkodę dla Republiki Islamskiej i prawdopodobnie jej programu nuklearnego, którego się obawiają. Niektórzy ludzie w Iranie mogą bać się pułapki, ponownie strzelając do Izraela rakietami.

Ale niezdolność do reagowania na Izraela uderzeń na Hezbolly, który nastąpił po morderstwie w lipcu w Teheranie, przywódcy Hamas Ismail Gania, również będzie poważnym ryzykiem. Porowa logika wojny i ograniczeń sugeruje, że państwo, które nie jest w stanie chronić swoich przyjaciół ani reagować na ataki w jego kapitale, wygląda słabo. A osłabienie może potencjalnie prowadzić do nowych ataków, a także utraty wpływu i prestiżu.

Wraz z jego sztywnymi wypowiedziami Biały Dom może nadal zadzwonić do Izraela, aby sprawdzić swoje działania w odpowiedzi i nie uderzać tak bardzo, że Iran jest zmuszony ponownie podnieść stawki. Po wycofaniu żołnierzy z Afganistanu administracja Baiden nie chce brać udziału w innym konflikcie na Bliskim Wschodzie. Ponieważ wojska izraelskie już walczą w Gazie i Libanie, rząd Netanjahu może mieć swoje powody, aby nie przejść do eskalacji bezpośredniego konfliktu z Iranem.

Ale jeśli Izraelczycy zdecydują, że nadal chcą podjąć bardziej bezpośrednie działania, już pokazali, że wezwania administracji Baiden do powściągliwości mogą zignorować. Chociaż Biały Dom może mieć nadzieję, że podczas pracy z Izraelem będzie mógł mieć większy wpływ na siłę i naturę reakcji izraelskiej. Przez wiele miesięcy Stany Zjednoczone zachęcają Izrael, aby nie rozpoczynał ofensywnej na Hezbolli.

Po tym, jak Izrael zaczął walczyć w zeszłym miesiącu, administracja Biden wraz z Wielką Brytanią, Francją i innymi krajami wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni w Libanie. Ta propozycja została ponownie zignorowana. Gotowość rządu Netanyag po prostu zignorowanie życzeń jego najbliższego sojusznika i poręczyciela bezpieczeństwa wynika z paradoksu leżącej u podstaw polityki USA. Administracja Baiden może wezwać Izrael do powściągliwości w Gazie i Libanie.

Ale zawsze będzie obejmować Izrael przed konsekwencjami eskalacji, powołując się na kompleksowy obowiązek ochrony go przed Iranem i innymi regionalnymi wrogami. W rezultacie rząd izraelski rozumie, że administracja Biden może nie nazwać prawie żadnego ryzyka. Co więcej, może nawet przynieść pewne korzyści, jeśli Stany Zjednoczone nadal mają władzę militarną przeciwko Iranowi.

Prawdopodobieństwo, że Ameryka odmówi poparcia Izraela w kryzysie - i zawsze jest mała - maleje jeszcze bardziej, ponieważ wybory prezydenckie w USA pozostają nieco ponad miesiąc. Kamala Harris flirtowała, aby zająć rygorystyczną pozycję na Netanyag na Gazie. Ale chce też wyglądać w pełni poparta przez Izrael w momencie niebezpieczeństwa.

I w żaden sposób nie może zaryzykować, że wydaje się miękki co do Iranu, z którym w Stanach Zjednoczonych starożytna historia wrogości, która sięga kryzysu z zakładnikami w latach 1979–1981. Jednak obecna niebezpieczna sytuacja może być złą wiadomością dla Harrisa. Donald Trump lubi twierdzić, że podczas jego prezydentury na świecie panuje pokój, a „słabość” administracji Biden doprowadziła do wojny w Europie i na Bliskim Wschodzie.

Ta ostatnia eskalacja najlepiej nadaje się do jej wersji. Za każdym razem, gdy wybory prezydenckie odbywają się w Ameryce, pojawiają się założenia dotyczące możliwej „październikowej niespodzianki”, które zmieni wyścigi, gdy tygodnie pozostaną przed głosowaniem. Izrael i Iran zostały właśnie podniesione przez październikową niespodziankę w tych wyborach, a Trump może być jego beneficjentem.